Reporterski skrót ostatnich tygodni
Jak tytuł wskazuje, będzie krótko, oszczędnie, treściwie. Tak naprawdę po dobrym początku sezonu, kolejne tygodnie, aż do marca zwykle są u mnie nieco jałowe i z rzadka jedynie obfitujące w ciekawsze wrażenia wędkarskie. Nie wiem z czego to wynika. Ciągle to analizuję i układam plany żeby optymalnie wykorzystać te tygodnie, ale każdy rok jest inny i ciężko się wstrzelić z właściwym wyborem łowiska. Może brak konsekwencji w rozpracowywaniu dużej rzeki pstrągowej? Nic to, czas szybko leci i ani się obejrzę jak przyjdzie prawdziwa wiosna. Pierwsze symptomy widać już od końca stycznia. Wracające klucze gęsi i żurawii, pąki na krzewach, bazie, pierwsze kwiaty.... Co się z tym klimatem porobiło! Jakoś da razy zawitałem jeszcze nad dużą rzekę. Efekty mierne. Jeden około wymiarowy pstrąg na kilka godzin dokładnego biczowania wody. Dobrze, że w świetnym towarzystwie. Także dwa razy zawitaliśmy nad nasze siurki. Odkrywanie nowych miejsc ma swój szczególny urok i brak brań nie psuje tego wr