Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

W końcu są ryby

Obraz
Zaczęło się od fajnego wypadu nad nieco dalszą rzekę. W składzie dwóch muszkarzy: ja i Bartek; oraz dwóch spinningistów: Seba i drugi Bartek. Kusiło mnie jak diabli żeby łowić spinem bo rzadko mam taką okazję na tej rzece. Postanowienie żeby częściej w tym sezonie łowić na muchę jednak zwyciężyło. Pojechałem bez ciśnienia na złowienie czegokolwiek, z zamiarem szkolenia techniki. Wcześniej, jako jedyny jako tako znający tę rzekę, wytypowałem odcinek do łowienia i podzieliłem między dwie pary. Ja z Bartkiem mieliśmy pomaszerować w górę ok 1,5 km i łowić schodząc w dół. Sebastian i drugi Bartek zaczęli łowy pod prąd idąc nam na spotkanie. Na miejscu byliśmy zaraz po 8. Zakładałem, że do godz 12 powinniśmy się spotkać. Kilkanaście minut marszu i jesteśmy na miejscu. Jeszcze tylko ostrożnie zsunąć się z wysokiej skarpy nad brzeg i można montować zestaw. Postanawiam, że na koniec zawiążę dość lekkiego, ciemnobrązowego Wooly Bugger'a, a na skoczka niewielką nimfkę. Stojąc w rz