Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2019

Podsumowanie roku 2019

Będzie bardzo ogólnie, bez liczb itp. Pierwsze 3 sezony prowadziłem notatki: łowisko, czas wędkowania, metoda, ilość i gatunki złowionych ryb oraz ich rozmiar, rodzaj przynęty i jej prowadzenie, miejsce złowienia. Po koniec każdego miesiąca robiłem podsumowanie: ilość wyjść nad wodę górską i nizinną osobno oraz ilość złowionych ryb poszczególnych gatunków. Ciężko było jednak o systematyczność, a po kilku dniach pamięć już szwankowała. Zaniechałem więc prowadzenia notatek i liczb nie będzie. Z racji tego, że większość czasu spędziłem uganiając się za pstrągami, mało było okazji bicia rekordów ilościowych. Kilka razy udało się wstrzelić w fajne żerowanie okoni i połowiłem. Poza nielicznymi "normalnymi| dniami,  tym roku sporo musiałem kombinować z przynętami i prowadzeniem żeby skusić większą ilość okoni. Utrzymałem zadowalającą regularność łowienia okoni 30+. Kilka fajnych rybek złowiłem i przy okazji poprawiłem swój rekord - okoń 39 cm. Zadowolony jestem również z ilości i wielko

Ostatki z muchówką

Obraz
Ubiegły weekend był ostatnim w tym roku kiedy miałem możliwość trochę "pomuchować". Wybraliśmy się we trzech nad znaną nam już nieco rzekę, ale na wyższy odcinek. Na zawodach nie chcemy ryzykować jadąc w nieznane, ale rekreacyjnie możemy. Rzeka wyglądała przepięknie. Miejsc na grubą rybę sporo, choć bardziej pstrągowo-kleniowych niż lipieniowych. Niestety ale brań jak na lekarstwo. Ryb również widać było niewiele i to jedynie jelce. Efektem tych blisko 2 godzin był jeden kleń złowiony przeze mnie na nimfę. Fajny już grubasek przez chwilę dał nadzieję na ładnego lipienia. Podchodzę z rybą w podbieraku do brzegu i kładę do zdjęcia na kobiercu, jeszcze zielonych, roślin wodnych. Wobec braku innych efektów zdecydowaliśmy się zmienić miejsce na niższy odcinek. Krótki marsz do auta, kilka minut jazdy i parkujemy w znanym miejscu. Tu jest nieco lepiej bo Sebastian w pierwszej miejscówce wyciąga ładnego lipienia - 38 cm. Ja kilka minut ślęczę nad ładn

Małe okoniowe eldorado

Obraz
Trafił mi się wolny piątek. Właściwie to ledwie niespełna 4 godziny z rana ale wystarczyło żeby fajnie połowić. Pojechałem jeszcze w porannej szarówce, nastawiony na próby łowienia białorybu na niewielkie gumki i mikrojigi. Dno dosłownie wybrukowane było grzbietami ryb, o czym się przekonałem łowiąc kilka minut nieco większą okoniową gumą na główce 3 g. Zacząłem jednak wędkowanie od małych przynęt. Niestety, ale ani spore płocie, ani leszcze nie miały ochoty na sztuczne robale. Za to okonki chętnie je łykały. Skupiłem się zatem na okoniach. Skuteczne okazały się robakowate gumki na główce ok 0,7 g, jak i imitacje larw ważki zbrojone w hak z czeburaszką 2 g. Kilka fajnych ryb połakomiło się na mikrojigi. Przynętami żonglowałem w zależności od aktualnej siły wiatru. Łowiłem bardzo lekko dopóki wiatr pozwalał. Przy trwających czasem kilka minut silniejszych porywów zmieniałem przynętę na cięższą. Ryby brały zdecydowanie, głównie z dna podczas delikatnych podrygów przynęty. Niekied