Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Grudzień

Obraz
Trochę minęło od ostatniego wpisu. Nie oznacza to, że nie łowiłem. Łowiłem, owszem, i w sumie z całkiem fajnymi wynikami. Brałem też udział w kolejnych zawodach muchowych oraz w zawodach kończących spinningowy sezon w moim kole. Zawodom chciałbym poświęcić osobny wpis, więc dziś telegraficzny skrót dwóch ciekawych wypadów i nieco dłuższy opis ostatniego wypadu, bo wydaje mi się, że jest o czym pisać. OK, najpierw wyprawa szczupakowa. Pojechałem z jednym kolegą nad niezbyt oddalone prywatne jeziorko. A właściwie dwa. Na miejscu okazało się, że dwóch znajomych – jeden mój, drugi kolegi – już jakiś czas łowią i kontakt z rybami już mieli. Zaczęliśmy od większego. Łowiliśmy od ok 8:00 do 11:00 z łodzi. Nastawiłem się grubo – duże gumy, jerki, czasem wahadło. Pochmurno, chwilami dość silny zimny wiatr i mroźny, przelotny deszcz. Nic przyjemnego dla wędkarza ale w sumie dobra na grube łowy. Kończymy w wynikiem: ja – 2 krótkie szczupaczki; kolega – 3 króciaki choć wyraźnie większe od moic