Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Pstrąg, pstrąg, pstrąg...

Obraz
Nie, nieskończonej ilości pstrągów nie będzie. Aż tak dobrze sezon się nie zaczął. Ale po kolei. Pierwszego stycznia zjawiamy się nad rzeką ok 9. Szybkie przygotowanie sprzętu i ruszamy w górę. Poziom wody średni, ani nie utrudnia ani też specjalnie nie ułatwia sprawy. Dokładnie po kolei obławiamy dołki, zwaliska rynny. Miejsca aż pachną grubym pstrągiem. Nie notujemy żadnego kontaktu, choć na agrafkach zawisają kolejne przynęty. Kończymy pierwszy interesujący odcinek. Kolejne ok 150 m można w tym okresie odpuścić. Następnie mamy dość długą prostkę. Nurt na przemian równy i spokojny, to znów miejscami ściśnięty powalonymi do wody pniami przyspiesza i żłobi rynny. Dochodzimy do kolejnego zakrętu bez kontaktu. Rzeka się mocno rozszerza i wypłyca. Latem z dołeczków pod leżącymi konarami wyskakują nieduże pstrążki i wszędzie kręcą się klenie. Za zakrętem rzeka znów mocno przyspiesza. Sporo tu podmyć w korzeniach nadbrzeżnych drzew. Odpuszczamy nieco łowienie w głównym nurcie i szu