Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

Rekordowy lipień

Obraz
Wrzesień upłynął mi pod znakiem muchowych wypraw na lipienie. Co prawda były tylko dwa wyjazdy ale za to bardzo udane. Za pierwszym razem odwiedziliśmy znany nam już dość dobrze odcinek rzeki. Niby znany ale rzeka jak to rzeka, ciągle podlega zmianom. Przegradzające koryto rzeki jeszcze do niedawna drzewo - powalone jakąś letnią wichurą - ma już mocno przerzedzone gałęzie. Pewnie robota organizatorów spływów kajakowych. Kilkaset metrów wyżej pojawiło się za to nowe. Woda sprawiała wrażenie niższej - choć stan raczej się nie zmienił - i krystalicznie czystej w jakiś wyjątkowy sposób. Dno było widoczne jak na dłoni. Wędkowanie w takich okolicznościach to sama przyjemność... Zaczęło się jednak pechowo. W drodze nad rzekę, już w pełnym ekwipunku, nieopatrznie zrobiłem w spodniobutach sporą dziurę... kijkiem, który kupiłem by bezpieczniej brodzić. Co za przewrotność! Chcąc przejść przez rzekę musiałem przyciskać dziurę palcem aby do minimum ograniczyć przeciekanie. Jakoś sobie musiałem z ty