Szczupakowo
Myślałem, że dziś będzie lepiej. Przynajmniej poniedziałkowy wypad dawał takie nadzieje. Długi weekend z wolnym poniedziałkiem, 11.11, pozwolił w spokoju wybrać się nad wodę. Ale zanim wybrałem się na szczupaki, w sobotę odwiedziłem na innym łowisku potencjalne okoniowe miejscówki. Zanim dojechałem na miejsce kolega już 3 wyjął. Zapowiadało się ciekawie choć pogoda nie nastrajała. Dość zimno i przelotne opady. W pierwszym rzucie okonek. Nieduży, nawet wymiaru nie miał pewnie ale pewni zaatakował ok 6,5 cm rippera. Na tym się zakończyły brania na moim zestawie. Kolega jeszcze jednego okonia wyjął. W poniedziałkowy poranek zjawiam się nad rzeką. Pierwszy raz jestem w tym konkretnym miejscu, choć w tej okolicy już kiedyś wędkowałem. Głównym celem są szczupaki. Uzbrajam dość długi jak na mnie kij – 2,5 m - w kołowrotek z plecionką (8 lb – ok 0,10 mm) pozwalającą w razie potrzeby przestawić się na okonie. Mam dwa pudełka gum. Jedno typowo okoniowe, a drugie z gumami ok 7-9 cm na główkach...