Taki wieczór!

Będzie na gorąco, póki pamiętam dobrze wczorajszy wieczór. Działo się! Właściwie nie liczyłem na wiele. Ot chciałem sprawdzić jak obecnie wygląda jedna z pobliskich rzeczek, niegdyś licznie zasiedlana przez pstrągi. Obraz ze stycznia dawał nadzieję na spotkanie choćby z drobnymi potokowcami. Wytypowałem dwa odcinki: "niższy" - dość bystry i kręty z wieloma zwaliskami, głazami w nurcie, niezbyt głęboki; oraz "wyższy" - nieco wolniejszy, głębszy ale mało urozmaicony. Początkiem sezonu to na "wyższym" mieliśmy kontakt wzrokowy z pstrągiem, a klika dni później Sebastian złowił malucha. Mimo tego, większe nadzieje pokładałem w odcinku niższym, gdzie woda jest dobrze natleniona, a kryjówek w bród. Zdjęcie: R.I. Zdjęcie: R.I. Do dyspozycji miałem ok. 3-3,5 godz. Zszedłem nad rzeczkę w znanym mi już miejscu. Ładnie i zachęcająco to wyglądało. Przejrzysta woda, piasek, żwirek i patyki na dnie. Postanowiłem najpierw zejść do ujścia łowiąc woblerem....